Komentarze (0)
Nie można ukrywać, że w Polsce obserwujemy wielki problem z miejscami pracy, a bezrobocie wśród Polaków gwałtownie rośnie z roku na rok. Jak się okazuje sporą część odpowiedzialności za taki stan rzeczy ponoszą nie firmy, lecz młodzi ludzie, którzy stawiają zwyczajnie za wysokie warunki.
Gminne oddziały PUP są w tej kwestii bezlitosne: wymagania pracodawców są od lat takie same i bazują na takich czynników jak predyspozycje do danej pracy, ukończone kursy dodatkowe i ewentualnie posiadanie stosowanych uprawnień w przypadku konkretnych stanowisk. Firmy zazwyczaj szukają studentów, które mają już ubezpieczenie, a co za tym idzie zmniejszają się koszta składek ZUS. Cennym nabytkiem jest też osoba, jaka bez problemu zgodzi się na umowę o dzieło i która może pracować w dowolnych godzinach i posiada nieograniczoną dyspozycyjność. Niestety często się zdarza, że oczekiwania samych pracowników są całkowicie oderwane od rzeczywistości.
Chociażby wtedy, gdy osoba tuż po studiach chce natychmiast pełnić funkcję kierowniczą, nawet jeśli nie ma w ogóle doświadczenia, ani odbytych staży. To samo ma miejsce, kiedy wymagania finansowe są wzięte z księżyca i kiedy młody pracownik pragnie dostawać więcej od pracownika zatrudnionego kilka lat.
Źródło: Kogo szukają pracodawcy